Film wg mnie przeintelektualizowany, albo inaczej mówiąc, przeszekspirowany:-) Potrafi wciągać tylko na dłuższe chwile, w których czuć napięcie i niepewność. Serial nie jest zły, ale te nieustanne retrospekcje potrafiły rozmydlić opowieść i wprowadzić zamieszanie w jej chronologii. No tak, domyślam się, że reżyser, scenarzysta filmu chcieli być oryginalni, ale tym samym przedobrzyli ...
Zgadzam się. Serial momentami daje nadzieję, bo wydaje się że jest coś na rzeczy, ale tonie to pseudoartystycznym bełkocie. Poddałem się po 4 odcinku.
"Pseudoartystyczny bełkot" idealnie okresla ten serial. Takie postapo dla egzaltowanych panienek, aby sie mogly przy nim trzasc i histeryzowac. ;]
Te przeskoki w czasie o 20 lat, jak rozumiem, mialy nadac serialowi artystycznej glebi, ale tylko wprowadzaja chaos i irytuja. Tak, jakby nie mozna bylo opowiedziec historii od poczatku do konca, tylko w pocietych kawalkach.
Jest tez pare mocnych scen typu pogryzienie przez wilka, ale za malo, aby zrozumiec zachwyty nad tym serialem. Ogolnie watki, w ktorych nie ma bredzenia o Szekspirze, wypadaja nawet niezle.
Zamieszanie w chronologii? Kiedy każda scena jest dokładnie opisana i łatwo ją umieścić na linii czasu
Na pewno oglądałeś serial, który komentujesz?