Biały wilk niestety odrobinkę zepsuł mi cały serial. Albo realistycznie, albo fantastycznie - tutaj nieudolne połączenie. Mam wrażenie, że większość śledztwa się udała tylko dzięki snom, wizjom i przeczuciom Eve, no i oczywiście wspaniałemu BIAŁEMU WILKOWI, a nie pracy tej policji. W serialu są niedopatrzenia (skąd krew na rękach Mayi, co Thierry wyrzucał w lesie...), ale można je przeżyć. Natomiast te fantastyczne elementy po prostu nie pasują...
Ale tam żadnej fantastyki przecież nie było. Na grób swojej matki czy do ziemianki Willema (sorki jeżeli przekręciłem) trafiła dzięki wspomnieniom, które miała zakodowane w podświadomości. Po utracie pamięci na wskutek traumy bywa, że mózg dokłada coś od siebie, by świadomość łatwiej poradziła sobie z powracającymi wspomnieniami. Może się to dziać podczas snów, ale także w formie różnych widzeń np. aniołów, duchów czy zwierząt. Poza tym, czasami podążała też za namacalnymi śladami, takimi jak te wycięte na drzewie. No i trzeba też dołożyć do tego jej znakomitą znajomość tych lasów.
A wątek Thierrego został przecież rozwiązany. Zajmował się kłusownictwem i pozbywał się pewnie resztek jakiegoś zwierzęcia (stąd też były plamy krwi widoczne w ultrafiolecie w kuchni). Wyciął to co da się zjeść, a resztę wywiózł do lasu.
Chyba nieuważnie oglądałeś serial. Dość jasne jest to, co napisano wyżej - Maya miała na rękach farbę po bazgraniu w szafce Jeniffer, a Thierri wyrzucał tuszę jakiegoś dużego zwierzęcia, pewnie jelenia czy sarny. Przyznał się do kłusownictwa.
A motyw białego wilka rozumiem dokładnie tak, jak acidity - to jej mgliste, wyparte wspomnienia z dzieciństwa umysł "zastąpił" bardziej zrozumiałymi obrazami.
ja również tak odebrałem białego wilka, jakby były przebłyski z dzieciństwa, z lat spędzonych w lesie, może by było bardziej czytelne.
Z tym, że Maya myje ręce przed wyjściem do szkoły, czyli musiała wcześniej wyjść do szkoły, nabazgrać i wrócić, i nikt się nie zorientował? Zwłaszcza, że do szkoły chyba był kawałek skoro większość młodzieży była podwożona lub jeździła na rowerze.
Maja myje ręce w łazience a matka z niecierpliwością dopytuje się syna gdzie jest siostra co sugeruje, że nie ma jej dość długo. Czyli mogła wcześniej wyjść z domu i wrócić niezauważona. Co zresztą każdej z szesnastolatek w tym serialu zdarzyło się przynajmniej raz.
Na podstawie tego, że widzimy ją w domu nie możemy wyciągnąć wniosku, że była tam cały ranek.
Wiem, że 2 lata po fakcie, ale Thierry nie kłusował tylko kradł. Było to wyjaśnione, mówił o kłusowaniu bo nawet jeśli karalne, jest mniej prawdopodobne, że policja coś z tym będzie robić, z kradzieżą owszem.
Ale to chyba do kogoś innego uwaga, ja tylko w kwestii formalnej kłusowanie =/= kradzież. Szczerze nie pamiętam dokładnie tematu, dlatego może nie widzę związku. Pozdrawiam cieplutko z rodzinką :D