Tak depcze po piętach że nie dostała nawet nominacji...

największy szok dzisiejszych nominacji

Zaraz obok nominacji dla Bożego ciała, w zasadzie poza Oscarem nigdzie NIE nominowanego. U Lopez wprost proporcjonalnie odwrotnie. Zdobyć nominacje do wszystkich nagród poza Oscarem i - choć wcale się nie zdziwię jeśli ją nominują - BAFTą. Niepojęte.

Nominacje do BAFTy już przyznane. Lopezka nie dostała.

Biorąc pod uwagę permanentnie lansowany przez naszych użytkowników pogląd o upadku prestiżu Oscarów, przyznawanych przez upolitycznioną bandę stukniętych lewaków nie mających zielonego pojęcia o filmie, to brak takowej nominacji dla nikogo nie powinien być specjalną ujmą. Nie jedna aktorka z nominacją wolałaby ją zamienić na tytuł Najpiękniejszej Kobiety na świecie magazynu People i Najbardziej wpływowej gwiazdy magazynu Forbes.

Poczytaj zagraniczną prasę, Los Angeles Times zdążył już nawet opublikować osobny artykuł na ten temat. Na listach największych rozczarowań i niespodzianek nominacji, Lopez okopuje pierwszą pozycję. Jest sensacja. Szkoda, świetna rola, a - zaznaczam - fanem jej aktorstwa nigdy nie byłem.

Skoro Jim Carrey nie dostał nominacji za „Truman Show” czy „Zakochanego bez pamięci” to tym bardziej nie dziwi mnie ze nie nominowali takiej miernoty jak Lopez. Bardzo dobrze. Madonna również nie dostała nominacji za „Evite”. One po prostu nigdy nie będą traktowane serio przez Akademie. Inna sprawa ze rola Lopez była pierwszo a nie drugoplanowa.

Winslet dostałą Złoty Glob za Lektora za drugoplanową rolę, grając jedyną pierwszoplanowa postać w całym filmie...

Vikander dostała Oscara za pierwszoplanowa role w „Dziewczynie z portretu” (chyba miała więcej czasu ekranowego od Redmayne’a), Viola Davis w „Płotach” również była bohaterką pierwszoplanową na równi z Denzelem. Inne przykłady? Mahershala Ali za „Green Book” albo nominacja dla Roberts za „Sierpień...” gdzie role były ewidentnie pierwszoplanowe. Skoro na pierwszym planie nie mieli by szans na nagrodę czy na nominacje to nie powinni być nominowani wcale. To jest nie fair w stosunku do aktorów którzy faktycznie tworzą świetne role drugoplanowe. Bałam się ze Lopez może zagrozić Dern ale na całe szczęście Akademia poszła po rozum do głowy i nie dali tej aktoreczce nawet nominacji. Zaczynam odzyskiwać wiarę w Akademie.

A co do „Lektora” to mam problem z rola Winslet. Bo według mnie na upartego możnaby uznać Jej rolę za drugoplanową. Według mnie głównym bohaterem w „Lektorze” był Michael a dopiero potem Hannah.

Ale czy Michael nie był grany przez dwóch aktorów, podczas gdy Hannah cały czas przez Kate?

Swoją droga w ogóle widziałaś rolę Lopez?

Oczywiście że widziałam. Byłam na przedpremierze. Skusiły mnie właśnie recenzje i te pochwały dla Lopez. A tymczasem, raz że jej rola jest pierwszo a nie drugoplanowa (Ma ponad godzinę czasu ekranowego co stanowi więcej niż 70% trwania filmu), a dwa, naprawde nie wiem gdzie tu było coś Oscarowego? Zagrała rolę napisaną typowo pod siebie, zagrała nieźle ale ta również nie pokazała nic nadzwyczajnego. Spodziewalam się męskiej wersji "Wilka z Wall Street", mocnego kobiecego kina, a tymczasem "Ślicznotki" są poprawne na maksa. Momentami jest wręcz słodko pierdząco. Zwłaszcza pod koniec gdy Lopez wyciąga z portfela zdjęcie Azjatki i wyznaje dziennikarce że ma je zawsze przy sobie i bardzo Ją kocha...

Tez nie jestem fanką Jej aktorstwa ale uważam że te wszystkie nominacje do Malin do przesada. Za „Gigli” faktycznie Jej się należało bo film jest tragiczny ale już „Pokojówka na Manhatanie” to niezła „cukierkowa” komedia. Nie wiem w czym Lopez była gorsza od Julii Roberts z „Pretty Woman” (innej bajki o Kopciuszku). Za to „Sposób na teściową” to świetna komedia z niesamowita JANE Fondą której Lopezka dzielnie dotrzymuje kroku.

Została nominowana do Złotej Maliny w kategorii NAGRODA ODKUPIENIA i prawdopodobnie nagrodę dostanie więc to już jest Jej wielki sukces. Niech dalej trzyma poziom to może w końcu zgarnie nominacje.
Podobno ma zagrać kokainową matkę chrzestną więc pożyjemy zobaczymy.

Ona jako Griselda Blanco? Szkoda takiej historii, bo podejrzewam, że z tej mąki nie będzie chleba.