Dziwny, niesamowity klimat przemijania, surrealistyczne postacie (właścicielka pensjonatu, kelner w restauracji w Podkowie Leśnej), dialogi , w których każde słowo ma sens i na dodatek przepiękna opowieść o niespełnionej miłości. Po takim filmie współczesne gnioty wzbudzają odruch wymiotny.
atmosfera retro,film jest czarno-biały na szczescie bo to pasuje bardziej do jego klimatu,wojna w tle ale niepokazana dosłownie,dzieje sie gdzieś dalej.Paweł ma nature buntownika,jest zrezygnowany.Spotyka kobietę w restauracji z fordanserkami równie jak on zagubioną.Po latach podczas wizyty w pałacu ciotki spotyka ją ale juz jest żoną innego(dobra rola Holoubka -nieco humoru wnosi do tego raczej smutnego filmu kiedy na pytanie co robiłeś odpowiada- " bawiłem sie z kotkiem" hehe).Uczucie odżywa na nowo między glownymi bohaterami ale żadne nie wyznaje sobie tego wprost.Świetna gra aktorska-tu nie ma słabej roli.
Jest tu motyw ucieczki-doslowny w osobach męza Lidki i hrabiego Tolo,uciekają za granicę w obawie przed nowym porzadkiem w Polsce i druga forma ucieczki-przed bliskoscią z drugą osobą,miloscią,zaangażowaniem czyli historia Pawła i Lidki.
Retro bo po latach. Coś jak w "Pożegnaniach":) Pięknie to opisałaś (opisałeś). Z jednym się nie zgodzę; "bawiłem się z kotkiem"działa na mnie przygnebiająco. Dla mnie to bezsilność wobec Świata i jego przemijania. Też się bawię z kotkiem i potem idę się napić.
Ten film jest wyborny jak najlepsze wino , im starszy tym bardziej magiczny , tym bardziej go się ceni za klimat, wspaniałe dialogi i grę aktorów. To odtrutka na dzisiejsze bezwartościowe kino.