Po trailerze pewnie film zobaczę. Chętnie zobaczę jak wypadnie Aleksandra Adamska, ostatnio lubie ją obserwować
Nie podejrzewałbym siebie o chęć obejrzenia, ale ja też chyba się wybiorę z dziewczyną. Ciekawi mnie ta aktorka, ale przede wszystkim Kulig i Grochowska, które jednak wybiły się na bardziej ambitnych produkcjach ;)
Na Kulig raczej mi pieniędzy nie szkoda. A właściwie szkoda, że jej rola nie jest dłuższa. Żałuję że wątek z antypatycznym Englertem nie trwał dłużej, bo to mógłby być hit. I trzeba przyznać, że taki cukierkowaty Damięcki dobrze wygląda jako piłkarz :D
Ładna nieopatrzona dziewczyna o pięknym uśmiechu. I fajnie, że wzięli taką aktorkę, to pewnie będzie spory atut tego filmu ;)
@julianauhu widziałem go tydzień temu podczas nagrania jednego z teleturniejów i powiem facet jest oczytany i mądry. Odpowiadał bezbłędnie na bardzo trudne pytania, a będąca z nim w drużynie Patricia Kazadi to umalowany pustak, który nie znał żadnej odpowiedzi i do tego przeszkadzał Olafowi podsuwając idiotyczne możliwości.
Niestety ! Film beznadziejny, przy którym Listy do M to wspaniały, wzruszający, bawiący widzów spektakl. Niestety nie obroniła go ani fajna Ola Adamska, ani pan Olaf Lubaszenko. Scena, gdy on jako Mikołaj opowiada w dzień wigilijny sporej gromadce dzieci masakryczne rzeczy,jakie się przydarzyły jego kolegom drwalom, po prostu jest żenująca. Żal mi tych dobrych w sumie aktorów, że zgodzili się zagrać w takim badziewiu... Nikomu nie polecam tego filmidła, szkoda czasu i pieniędzy.
a ja pomyślałam sobie, że wreszcie humor w Polsce wszedł na wyższy level bez tej obrzydliwej poprawności, a to dlatego, że kocham humor angielski i nim jakoś nikt się nie oburza :)
Sceny w których Lubaszenko jest bardzo szczerym Mikołajem są faktycznie...szokujące ale tak czy siak na mnie ogólne wrażenie film zrobił pozytywne. Chciałam relaksu umysłowego po ciężkim tygodniu i się udało, a Ola Adamska mnie jeszcze bardziej sobą zauroczyła w tym filmie ;)
Tylko czemu miało służyć to jego bycie szczerym? Wrażenia to żadnego nie robi. Przynajmniej na mnie nie zrobiło. Dziwię się, że każdy wychwala go za tą rolę, a na mnie ta jego rola nie zrobiła żadnego wrażenia. Film jak najbardziej odmóżdża, ale hm. Ssie druta, niestety. ;)
Dlaczego odmóżdża, w końcu nie jest słodko-pierdzący. Przynajmniej jeśli chodzi o wątek Englerta, Lubaszenki i Ewy. Nie pomyślałabym właśnie, że polska produkcja świąteczna w roli Mikołaja obsadzi zrezygnowanego człowieka, który za nim ma panującą wokoło świąteczną gorączkę.
No właśnie dokładnie o to mi chodzi, jestem poniekąd miło zaskoczona, że to nastawienie 'Mikołaja' nie było pospolite
Nastawienie Mikołaja nie było pospolite, ale miernie, mizernie i tak zagrane ;) bida z nędzą. Już lepiej Smoleńsk zobaczyć.