Zgadzam się w 100 procentach. Sam się zastanawiam nad sceną kiedy Lopez leży nieprzytomna a ten gagatek wyłazi z krzaków i zamiast dobić Lopez to łapie młodą pod pachę a potem jeździ z nią jak głupi a Lopez do niego celuje jak do kaczki. Po pierwszej kulce w karoserię gość uśmiecha się jak niedorozwinięty a kolejna kulka już ląduje w jego lepetynie. To scena rodem z Monthy Pythona. ;-)

Film nie jest skomplikowany. Chyba, że rozproszyła Cię piękna Jennifer Lopez ;)

No to proszę o wytłumaczenie , dlaczego bezwzględni mordercy mając mozliwość zabicia J.LO , która zeznaje przeciwko nim ,wolą porwać jej córkę ?
Przecież na poczatku polowali na nią - scena pod prysznicem ... totalny brak logiki

nie wiem czemu mi tak rozmazuje tekst ...No to proszę o wytłumaczenie , dlaczego bezwzględni mordercy mając mozliwość zabicia J.LO , ktora zeznaje przeciwko nim ,wolą porwać jej corkę ? Przecież na poczatku polowali na nią - scena pod prysznicem ... totalny brak logiki

Myślę, że domyślali się, że jest ona obecna w życiu swojej córki, tylko incognito. Porwanie dziewczyny miało sprowokować ją do ujawnienia się. To byli bezwzględni sadyści, którzy czerpali przyjemność z patrzenia na cierpienie. Ojciec dziecka chciał jej wszystko odebrać w ramach "zemsty". Została zostawiona na pastwę losu, miała umierać w męczarniach. I pewnie tak by było, gdyby nie to, że znalazła w sobie siłę. Tak to rozumiem.

No ja rozumiem , czemu na początku ją wywabili porywając corke ,ale czemu pozniej zamiast ją zabić - gdzie gosć juz miał wycelowaną bron w głowe J LO zostawia ja i porywa córkę ? Ona nie za bardzo umierała ,wiec to idiotyczne , strzelasz jej w głowe i masz po problemie ,a nie porywasz corke, a laske ktora cie oskarżyla zosatwiasz żywą ,zeby sie msciła i cie gonila ,tym bardziej ze była w tym dobra

Dokładnie, to jest wręcz niesamowite jak scenarzyści zapomnieli, że w ich filmie chodziło o dorwanie matki, a nie córki. Mimo że ustami JLo mówią nam, że córka jest tylko "kartą przetargową".

Końcówka to już jakiś absurd - główny bad guy stoi nad nieprzytomną matką, ale zamiast ją dobić czy poczekać aż się ocknie, porywa córkę i odjeżdża. W dodatku, kiedy JLo strzela niecelnie (czyli wiedział że ta przeżyła), bad guy uśmiecha się pod nosem i jedzie dalej.

Mam wrażenie, że twórca tego filmu miał tylko 1 pomysł, że matka broni córki i zrobi dla niej wszystko. Wszystko inne w ogóle sie kupy nie trzyma. Złe typy głównie sie opierają na idei, że MUSZĄ sprawić by cierpiała i walczyć z nią, złapią ją albo mają na celowniku i zaczynają jakieś dziwne akcje jakieś kilkuminutowe monologi tą córke też ciągają za sobą porywają kilka razy. Kojarzy mi się to troche z bajkami o superbohaterach, złoczyńca łapie bohatera haha wygrałem zaczyna gadać gadać bohater ucieka i zabawa zaczyna się od nowa. W zasadzie na końcu też wyglądało jakby główny zły zapomniał o co mu chodzi porywa tą córke coo w zasadzie przyprowadziłoby wszystkie postacie do punktu wyjścia poza tym że on stracił z 10 osób przez ten cały pościg a ona 1 kolege agenta. Więc chyba chcał od nowa żeby matka biegła za tym dzieckiem?? Już więcej sensu by to miało jakby zabili tą córke i zostawili matke przy życiu w imie tego cierpienia niż porywali jej co chwile dziecko