Wydaje mi się niestety, że zabieg nie jest celowy, bo w drugiej połowie filmu zaczynają się pojawiać "podpowiedz", że coś jest nie tak. Szkoda, że w zasadzie od drugiej sceny z Lopez wiadomo, że jej postać jest wytworem wyobraźni.

A ja tego nie zauważyłam od początku, interesujący film

ja tez nie

Ciekawe bo ja do filmu podszedłem nic nie przypuszczając i jakoś tego nie zauważyłem. Możesz mi napisać po czym dokładnie od drugiej sceny widać,że Lopez jest wytworem wyobraźni?

myśli, myśli... i nic nie może wymyślić :)
wiesz, po seansie to każdy z nich mądry, może to potrzeba dowartościowania? :P

Też podejrzewałam, że Eve jest wytworem psychiki Lili. Pierwsze przypuszczenie pojawiło się jak zaczęły remontować dom. W rozmowie Lila zwierza się, że chciała być dekoratorką wnętrz, a Eve jest nią z zawodu. Widać tu proste przeniesienie tego czego Lila chciała czy chce na Eve. Lila chciała mieć zawsze córkę, a Eve to właśnie córkę straciła, Lila chce zemsty Eve jej pomaga. Po drugie widać, że Eve jest antagonistką, pojawia się na terapii, ale nie ma o niej wysokiego zdania, jest prowodyrką każdej akcji zemsty, wciska w dłoń broń, snuje się za Lilą o krok z tyłu, jak ten przysłowiowy diabełek na ramieniu. Kiedy ktoś z nimi rozmawia - lub mierzy z pistoletu - to Eve nie dostrzega. Jest też motyw leków, które pojawiają się na początku filmu. I, a to "objawienie" już po seansie - czy Ewa nie kojarzy wam się z kusicielką ;)

Sugerujesz interracial lesbian? Ciekawe.