Znakomity obraz przedstwiający na podstawie kilku nwel życie człowieka walczącego o odzyskanie swojej rodziny.
Ciekawy pomysł i wykonanie... wszystko co widzimy w epokach które łączy postać głównego bohatera spotyka swoje wyjaśnienie w końcowej części filmu... na początku może nudzić, ale jeśli wytrwamy do końca nie będziemy żałować.
Jeżeli ktoś się zniechęci po pierwszych nowelach będzie napewno tym filmem rozczarowany.
Tak,zgadzam sie:film pokazuje w genialny sposób tród,walkę (czasem zakamuflowaną) poprzez drobne codzienne wybory,walkę o odzyskanie swej tożsamości...bo tym kim jesteśmy stajemy się przez to dla kogo coś znaczymy i jak potrafimy się z tym określić.A zakończenie-to jak ukoronowanie podróży przez życie:siedząc nad brzegiem oceanu Ojciec z synem mówią o swych prawdziwych uczuciach do siebie i otym co dla siebie znaczą,bo te rzeczy ,najważniejsze przecież umykają nam na różny sposób,a potem tracimy całe swoje życie aby uświadomić sobie kogo tak bardzo kochamy i jaki to ma na nas wpływ.Wypowiedzenie i określenie się pozwalają zamknąć etap i rozpocząć nowy,który zaprasza niczym fale oceanu uderzające o bezpieczny brzeg ...Daję 10/10.
Bardzo oryginalna i mądrze stworzona opowieść, film w pełni warty polecenia
7+/10
Mnie nieco rozczarował. Już nie mówię o tym, że z jakiegoś powodu (tytuł, wasze komentarze?) oczekiwałem czegoś bardziej... epickiego, bo to w sumie było pozytywne zaskoczenie - główny bohater to w gruncie rzeczy fajtłapa, który [SPOILER!] sprzedał żonę za paciorki [koniec SPOILERA]. Nie podeszła mi narracja, na siłę konstruowane analogie pomiędzy różnymi epokami. Całość się trochę dłużyła.
Ja się zawiodłem. Opowieść tak banalna, tak na siłę poskładana, absolutnie niezaskakująca, że dłużyła się okropnie. I ta narracja o "historii co zachciała być historią miłosną". Pomysł jakiś tam był, wykonanie jakieś tam jest, ale to nie jest udany film.